Płótno, które zawiera dwustronny wzorzec ludzkiej postaci, z licznymi czerwonymi śladami, wykonane z lnu, tak opisuje się Całun Turyński. Tradycja chrześcijańska mówi, iż Całun Turyński, to płótno, w które po swojej śmierci został owinięty Syn Boży, Jezus Chrystus. Umiejscowienie ran Jezusa Chrystusa, a także ich charakter opisany w Ewangelii, odpowiada śladom na Całunie Turyńskim. Uważa się, że „obraz” na Całunie Turyńskim powstał samoistnie w wyniku nieznanego zjawiska, w momencie zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.
W historii Europy można znaleźć wiele zapisków dotyczących istnienia podobnych całunów, z podobnymi śladami, jednak większość z nich zaginęła bez słuchu w wyniku wielu kataklizmów oraz wojen toczonych na terenach Europy. Sporą część pozostałych całunów uznano za fałszerstwa. Katolicki Kościół nie określa swojego stanowiska odnośnie prawdziwości Całunu Turyńskiego oraz tego, czy naprawdę był w niego owinięty sam Jezus Chrystus, pozostawiono to pod własny osąd każdej wierzącej osoby. Kościół Katolicki mówi także o tym, że nie ma znaczenia czy Całun Turyński jest płótnem w które owinięto po śmierci Jezusa Chrystusa czy też nie, ponieważ nie wpływa to w żaden sposób na sposób i prawdziwość nauk Jezusa Chrystusa. Powstał również interdyscyplinarna nauka, która bezpośrednio zajmuje się prowadzeniem badań nad Całunem Turyńskim oraz prawdziwości faktu, iż Jezus Chrystus został owinięty w niego po swojej śmierci na krzyżu. Aktualnie, Całun Turyński znajduje się w turyńskiej katedrze Duomo Di San Giovanni Battista, a konkretniej w specjalnie dla niego wydzielonej Kaplicy Całunu.
Całun Turyński to ręcznie tkane płótno, które ma wysokość 437 centymetrów oraz szerokość od 113 centymetrów do 112,5 centymetra, wymiary te zostały podane po konserwacji Całunu Turyńskiego, które miało miejsce w 2002 roku. Waga całego Całunu Turyńskiego to około 2,5 kilograma. Płótno pomimo, iż utkane z nici lnianych zawiera śladowe ilości włókien indyjskiej bawełny, a całe płótno zostało wykonane tak zwanym ściegiem trzy na jeden. Podczas konserwacji całunu w 2002 roku, określono, że wcześniej przeprowadzono nie jedną konserwację, głównie w szesnastym wieku. Sam całun nosi ślady wielu ran oraz pojedynczej kłutej rany na wysokości piątego i szóstego żebra, na całunie można również zaobserwować wizerunek mężczyzny o atletycznej budowie ciała, wraz z brodą na twarzy oraz luźnymi włosami na głowie plecionymi w wiele warkoczy.
Badania Całunu Turyńskiego
Pierwsze badania Całunu Turyńskiego datuje się na wiek dziewiętnasty. Praktycznie najczęściej wykorzystywano metody badania za pomocą technik chemicznych, fizycznych oraz oczywiście optycznych. Kwestionowano wiele wyników badań, zarówno tych mających potwierdzić autentyczność całunu, jak i te, które miały wskazywać na to, że jest to fałszerstwo. Oczywiście nie przeprowadzono zbyt wielu badań, ponieważ Całun Turyński ma swój unikalny charakter, przez co nie jest udostępniany dla „wszystkich” chcących przeprowadzić badania. Pierwsze z badań polegały jedynie na wykonaniu zdjęć Całunu Turyńskiego do dalszej analizy. Pierwsze zdjęcia powstały w 1898 roku, wykonane przez Secondo Pia, kolejne zdjęcia wykonane zostały przez Giuseppe Enrie w 1931 roku. Dopiero grupa STURP przeprowadziła wszechstronne badania tegoż całunu. Shroud of Turin Research Project w swoim raporcie, który został opublikowany w 1981 roku, stwierdzili, iż na powierzchni całunu nie ma żadnych sztucznych barwników ani farb, natomiast sam wizerunek mężczyzny ma charakter trójwymiarowy. Grupa badawcza nie była w stanie wytłumaczyć w jaki sposób powstał wizerunek mężczyzny na tymże całunie, nie potrafili przestawić z naukowego punktu widzenia spójnej hipotezy dotyczącej szczegółów powstania całunu.
Kolejnym krokiem w badaniach były wnioski wyciągnięte przez jednego z członków STURP, Waltera McCrone’a, który twierdził w 1979 roku, że ślady na całunie powstały na skutek zastosowania nieorganicznych barwników wykorzystywanych malarstwie, takich jak ochra. Badania te przeprowadził ponownie ten sam człowiek, rok później, po czym wystosował hipotezę, że Całun Turyński został namalowany w połowie czternastego wieku w celu przyciągnięcia wiernych do powstającej w tamtych czasach świątyni. Również ta hipoteza została zakwestionowana. W roku 1981 oraz 1982 przeprowadzono badania, które stwierdzały ślady krwi ludzkiej o grupie AB, dokonali tego Pierre Luigi oraz Baima Bollone. Z kolei Alan Adler oraz John Heller okryli na całunie ślady bilirubiny, jednak przeprowadzone badania metodami medycyny sądowej nie potwierdziły ich spostrzeżeń. Badania były prowadzone dość często, a w 2011 roku, dokładnie w grudniu, stwierdzili, iż głębokość zabarwienia całunu nie przekracza 200 nanometrów, jednocześnie stwierdzając, że wszelkie znane techniki występujące przed XXI wiekiem nie pozwalały na barwienie na tak niewielką głębokość. Również co do tej pracy naukowej powstały krytyczne stwierdzenia. Jednak Giulio Fanti, w wyniku przeglądu wszystkich tez dotyczących Całunu Turyńskiego oraz jego powstania stwierdził, iż najbardziej prawdopodobną przyczyną powstania odbicia na całunie jest wyładowanie koronowe, co mogłoby potwierdzać pierwotną tezę powstania Całunu Turyńskiego.
Was this helpful?
0 / 0