Nie mów o sobie: jestem brzydka, gruba i samotna

Nie mów: jestem brzydka, gruba i samotna

Kobiety – każda inna, lecz każda piękna. Bywają wysokie, niskie, grube, chude, o pięknej urodzie lub wyjątkowym charakterze. Jesteśmy różne z wyglądu jak i z charakteru, każda z nas jednak pragnie czuć się piękną, kobiecą i znaleźć odpowiedniego mężczyznę. Jednym przychodzi to łatwiej, innym zaś sprawia ogromne problemy i doprowadza ich do depresji. Kobiety, którym nie udaje się znaleźć drugiej połowy zastanawiają się z czasem, dlaczego tak się dzieje.

Myślą coraz częściej negatywnie o sobie i obwiniają się o samotność. Mimo iż piękne, czują się brzydkie, grube i niechciane. Zamykają się w sobie i odsuwają od innych ludzi, czują się gorsze, samotne i nieszczęśliwe. Dlaczego? Przecież każda kobieta ma w sobie wystarczająco dużo piękna i seksapilu, by móc dumnie z podniesioną głową, iść ulicą i uśmiechnąć się do mijanych osób. Każdy człowiek, bez względu na to czy jest kobietą czy też mężczyzną, jest wartościowym i godnym szacunku, szczególnie z własnej strony. Bardzo ważne by znać własną wartość i nie bać się jej okazywać ludziom, bo inni widzą nas takich, jakimi się przedstawiamy.

Niestety kobiety często o tym zapominają i w towarzystwie użalają się nad sobą, pokazując się tym samym w mniej ciekawym świetle niż zostały spostrzegane wcześniej. Nie mów jestem brzydka, gruba, samotna i nie mam chłopaka. Czego, wypowiadając takie słowa, oczekujesz od odbiorcy? Kobiety częstowane przekąską odpowiadają: dziękuję, nie jadam słodyczy, odchudzam się!, strasznie przytyłam, proszę spojrzeć jaki mam cellulitis! lub nie mogłam się dopiąć w ulubioną sukienkę więc przyszłam w tych spodniach, bo tylko w nie ostatnio wchodzę.

TRAGEDIA!

Naszym zadaniem jest pokazywanie tego co w nas najlepsze, a kamuflowanie wad. Jeśli utyłaś – nie trąb o tym, a ubierz się tak by wyglądać seksownie i czuć się dobrze, zakryj to co uważasz za wadę, a odsłoń swe zalety lub podkreśl by rzucały się w oczy. Jeśli masz długie nogi, załóż krótką mini, gdy twoim największym atutem są piękne, czarujące oczy, podkreśl je były jeszcze widoczniejsze. Skoro faktycznie jesteś na diecie, nie mów o tym głośno, poczęstuj się przekąską, a w domu odmów sobie kolacji by wyrównać odliczane kalorie. Tak jak będziesz o sobie mówić, odbiorą cię inni i jeśli nawet nagle schudniesz i będziesz lśniła, każdy zapamięta cię tą, która nie jadła bo się odchudzała i wciąż wyglądała źle. Jeśli nie pokażesz mężczyźnie palcem, że tu ci przybyło, nigdy tego nie zauważy, no chyba, że faktycznie sporo urośniesz (wtedy weź się za siebie), jeśli jednak nie widzą, po co im pokazujecie? Jak ma pokochać was mężczyzna, skoro same się nie kochacie, nie akceptujecie i nie jesteście z siebie dumne. Nie będą się nigdy czuli dobrze w waszym towarzystwie, a nawet sami nabiorą kompleksów i negatywnego nastawienia do siebie.

Każda kobieta powinna pamiętać, że ma w sobie coś czego nie mają inne, jest wyjątkowa sama w sobie, a co najważniejsze powinna pokochać samą siebie, by mogli pokochać ją inni. Takich użalających się, grubych czy brzydkich jest wiele, a czy ty taka jesteś? Jeśli w to wierzysz, wierzą też inni, więc zmień to póki jeszcze czas.

Co zrobić by zmienić swe nastawienie do samej siebie i nie mówić sobie przed lustrem: jestem gruba, brzydka i nie mam chłopaka?

Myślę, że jeśli czytacie ten artykuł to postanowiłyście coś zmienić, a to już sporo, można nawet powiedzieć, że najgorsze macie za sobą. Ważnym krokiem jest akceptacja swojego ciała i wyglądu, jeśli nie jesteś w stanie zaakceptować swojej wagi, popracuj nad jej zmianą, jeśli uda ci się zrzucić parę kilo, osiągnęłaś kolejny sukces, jeśli nie, będziesz wiedziała, że próbowałaś. Operacje plastyczne i inne tego typu rodzaje przemian, nawet nie wchodzą w grę, to nie ma związku z akceptacją samej siebie. Lepiej skup się na nowych ciuchach, odpowiednich do twojej sylwetki, które podkreślą i ukryją co trzeba. Pomyśl nad nową fryzurą i makijażem, dodadzą ci świeżości i siły, a także sprawią, ,że cała przemiana stanie się dobrą zabawą.

Zmienisz się z zakompleksionego, brzydkiego kaczątka w piękną, wartościową i uśmiechniętą kobietę, a u twego boku znajdzie się wielu adoratorów. Pewnie myślisz sobie „Gdyby to było takie proste, nie byłoby kłopotu”. Kłopotu nie ma, my same go sobie stwarzamy, komplikując sobie w ten sposób życie. Przytoczę wam na koniec własny przykład, być może otworzy wam oczy i pozwoli uwierzyć, że wystarczy chcieć, byśmy były atrakcyjne. Podczas ciąży przytyłam 30 kilogramów, mój ukochany rozmiar S, zmienił się w L.

Czułam się dziwnie i nieswojo, to jednak duża zmiana, jednak wierzyłam, że po urodzeniu znów będę sobą. Każdy śmiał się z tego co mówiłam i podziwiał moje podejście, jednak nikt nie wierzył w mój sukces. Urodziłam zdrową córeczkę we wrześniu, na grudzień planowałam wejść w stare jeansy, czy mi się udało? Prawie, weszłam w jeansy rozmiaru M i byłam z siebie dumna. Teraz od porodu minął rok, a ja chodzę w ukochanym rozmiarze S, wszyscy mnie podziwiają. Jak to zrobiłam? Nie odchudzałam się, jadłam wszystko co uwielbiam, dużo piłam, nie ćwiczyłam, bawiłam się z córeczką i dużo spacerowałam, uprawiałam seks i wierzyłam w siebie, a wszystko jakoś samo się zmieniło. Pamiętajcie, wasze życie zależy tylko i wyłącznie od was, a wasz wygląd od waszego samopoczucia i własnych wartości, bo można być grubym, a zgrabnym, brzydkim, a pięknym, z tym czymś w sobie. Uwierzcie w siebie i pokażcie ile jesteście warte, a miłość do takich kobiet będzie pukać drzwiami i oknami.

Was this helpful?

2 / 2