Ściąganie z Internetu

Ściąganie z Internetu stało się dość popularnym sposobem zaopatrywania się w różnego rodzaju pliki muzyczne, filmy, grafikę i wiele innych. Dziś można mieć największe hity w parę minut na swoim komputerze, obejrzeć film, który właśnie wszedł do kin i mieć wszystko czego dusza zapragnie, nie płacąc nic lub bardzo nie wiele. Internet daje wiele możliwości, a użytkownicy coraz lepiej wiedzą jak go wykorzystać do własnych potrzeb. Jednak czy ściąganie z Internetu filmów i muzyki jest legalne?

Ściąganie z Internetu – prawo

Kwestię praw autorskich rozstrzyga ustawa z 1994 roku, która zezwala na dzielenie się utworami w ramach „użytku osobistego”. Tak więc można by rozumieć, że ściąganie plików muzycznych czy tez filmów jest legalne tylko i wyłącznie w gronie znajomych. Tak odbierają to internauci, jednak wedle prawa, w tej prostej ustawie jest wiele skomplikowanych kruczków. Jeden z nich mówi, że owszem wolno nam pobierać od znajomych wybrane pliki, jednak tylko gdy osoba ta posiada program komputerowy z licencją tego programu. Ustawa ta rozróżnia wytwory informatyczne tj. komputerowe oraz bazy danych, gry, muzyka, pliki i filmy.

Można więc rozumować, iż filmy bądź też muzykę, według prawa nie zaliczające się do programów komputerowych można przesyłać innym przez sieć. Jednak okazuje się inaczej. Prawo twierdzi iż dozwolony użytek nie może służyć w słusznych interesach twórcy np. opłata za pobrany utwór. Można więc wedle prawa dzielić się muzyką, filmami bądź innymi plikami wyłącznie z rodziną i znajomymi.

Ściąganie z Internetu – legalne?

Co więc jest przestępstwem? Rozpowszechnianie plików w sieci jest traktowane jako złamanie prawa art. 116 i 177, o prawie autorskim. Popełnienie takiego przestępstwa grozi karą grzywny, ograniczeniem wolności lub w szczególnych przypadkach więzieniem, gdy np. dopuszcza się piractwa, lub pobierania opłat za wymianę plików z innymi użytkownikami. Tak więc, po dłuższym namyśle można stwierdzić iż w przypadku ściągania i korzystania z plików internetowych na własną korzyść, w domowym zaciszu nic nam nie grozi, gdyż groźba konsekwencji prawnych jest tylko na papierze.

Raczej się nie zdarza, by ktoś nas sprawdził i zakuł w kajdanki lub ukarał, jednak nie ma się co chwalić wśród obcych, co mamy na swoim komputerze. Najbardziej poszkodowani są autorzy np. ściąganej przez nas muzyki, którzy tracą swój zarobek na kupnie płyt przez fanów. Mają więc w planach wprowadzenie opłaty rekompensacyjnej za korzystanie z Internetu, a dokładnie stron na których można coś znaleźć ich autorstwa. Jak by to się odbywało? Internauci opłacaliby dobrowolnie „podatek”, przekazywany autorom za pośrednictwem organizacji np. ZAIKS. To korzystne dla obu stron, gdyż internauci opłacający takowy „podatek”, nie musieliby się obawiać kontroli oraz pozwów ze stron wydawców pobieranych plików. Czy to przejdzie? Nie wiadomo, internauci raczej wolą ściąganie nielegalne i zupełnie za darmo.

Was this helpful?

0 / 0