Zauroczenie

Zauroczenie

Słowo miłość najczęściej kojarzymy z uczuciem: głębokim, prawdziwym i szczerym. Jednakże na miłość należy też spojrzeć jako na pewien zestaw emocji. Jak na coś co odbywa się etapami, A każdy z nich jest wstępem do następnego. Można powiedzieć, że przypomina to troszkę ciekawą grę z kilkoma poziomami trudności.

Pierwszym z etapów miłości jest pożądanie fizyczne. U kobiet za pożądanie fizyczne odpowiedzialny jest estrogen, u mężczyzn testosteron. Pożądanie to wyłącznie fizyczna reakcja wyrażająca się w chęci obcowania z daną osobą, która podoba się nam przede wszystkim pod względem wyglądu fizycznego.

Im dłużej przebywamy z daną osobą, tym bardziej zaczyna ona nas fascynować. Domagamy się wówczas częstszego przebywania z obiektem naszego zainteresowania. Zaczynamy dostrzegać, że osoba ta już nie tylko pociąga nas fizycznie ale i intelektualnie. Częściej dążymy wtedy także do spotkań z daną osobą. Interesuje nas jej / jego zdanie, zainteresowania. Lubimy przebywać w jej / jego towarzystwie. Wtedy też pojawia się drugi etap miłości czyli zauroczenie. Nie widzimy wtedy świata poza tą osobą, która tak bardzo nas wciąż fascynuje. Staramy się za wszelką cenę, zdobyć jej zainteresowanie. Robimy wiele by ona / on zauważyli w nas kogoś interesującego i wartego czasu.

Z czasem jednak nie wystarczają nam same spotkania od czasu do czasu, rozmowa czy seks. Zauważamy, że dana osoba staje się dla nas kimś więcej niż tylko „interesującym obiektem”. Pojawiają się wtedy różne niekontrolowane uczucia, doznania i emocje związane głównie z brakiem towarzystwa tej osoby przy nas. Tęsknimy. Coraz częściej to on / ona staje się głównym przedmiotem naszych rozmów, marzeń, westchnień. Bardzo często pojawia się w naszych snach. Zaczynamy dążyć do tego, by przebywać z nim / z nią jak najdłużej i być z nią / z nim jak najbliżej. Wtedy właśnie pojawia się zakochanie.

Oczywiście droga do niego od zwykłego – czasami bardzo mocno nacechowanego licznymi silnymi emocjami – pożądania do zakochania, jest naprawdę długa. Nie zawsze też udaje się przejść ją do samego końca. Chociaż jak twierdzą psychologowie, żaden związek, który trwa jakiś dłuższy czas, nigdy nie zatrzymuje się na etapie pożądania. Wcześniej czy później musi się on przerodzić w zauroczenie. Nie jest to jednak gwarancją, iż zauroczenie przekształci się w zakochanie.

To co także często stoi na drodze ku zmianie zauroczenia w zakochanie, to różnica w jaki sposób oceniają i patrzą na nie mężczyźni a jak kobiety. Mężczyzna może darzyć daną kobietę ciepłymi uczuciami. Może odczuwać do niej sympatię. Podziwia ją i interesuję się nią. Chętnie z nią przebywa i rozmawia. Jednakże może wcale nie być zainteresowany związkiem na dłuższy czas. U niego etap jakim jest zauroczenie może trwać przez bardzo długi czas. Kobiety z kolei mają skłonność do złej interpretacji pewnych zachowań męskich. To także kobiety bardzo często mylą zauroczenie ze stanem zakochania. Wtedy też przeżywają one prawdziwe dramaty, gdy okazuje się, że dany mężczyzna w którym one są zakochane, „odwraca się na pięcie”, dziękuje za miłą znajomość i odchodzi.

Mężczyźni niestety częściej w relacjach z kobietami, kierują się „rozumem” i logicznymi przesłankami. Kobiety zaś na wszystko patrzą z perspektywy uczuć i emocji. Nie potrafią jedynie interesować się danym mężczyzną. Bardzo szybko angażują się uczuciowo w daną relację. Gdy mężczyzna odchodzi, czują się wykorzystane, porzucone a niekiedy nawet bezwartościowe.

Niestety psychologowie nie potrafią dać nam złotej rady co do tego, kiedy zauroczenie jest tylko zainteresowaniem a kiedy jest to już zakochanie. Te dwa uczucia dzieli bardzo cienka a wręcz niewidoczna granica. Jest ją łatwo przekroczyć a z drugiej strony, można jej w ogóle nie dostrzegać i tkwić wciąż tylko w jednym z tych dwóch ważnych etapów.

Was this helpful?

1 / 2